poniedziałek, 21 marca 2011

Prawdziwy cud

 Autor: Nicholas Sparks

Strony: 384

Ocena: 5-/6


         Jeremy Marsh jest wschodzącą gwiazdą mediów, dziennikarzem śledczym, którego specjalnością jest pisanie demaskatorskich artykułów o "rzeczach niezwykłych". Realista, sceptyczny od urodzenia, lubi swoją pracę i dlatego bez wahania przyjmuje zaproszenie przyjazdu do miasteczka Boone Creek w Północnej Karolinie. Miejscowy cmentarz jest ponoć nawiedzany przez duchy. Ilekroć nadciągnie mgła,  błękitne światełka zdają się tańczyć na kamieniach nagrobnych. Po przyjeździe, wbrew sobie, Jeremy zaczyna interesować się prześliczną młodą bibliotekarką Lexi . Właśnie w tym miasteczku Jeremy Marsh przeżyje pierwszy w swoim życiu prawdziwy cud.
              Według mnie chyba najsłabsza książka  Sparksa.(Każdy ma inny gust) Spodziewałam się czegoś lepszego po panu Nicholasie. Fakt fajna historia, oryginalna, lecz czasami nużąca. Na początku mnie nudziła, na szczęście potem się rozkręciła. Kiedy czytałam opis myślałam, że cudem będą duchy, albo nadprzyrodzone moce, lecz nie jest to coś innego. Nie miałam pojęcia, że książka ta się tak skończy. Ocenę podnosi nie tylko cmentarz z duchami, ale też Alvin przyjaciel Jeremiego, kiedy przyjechał do Boone Creek i został zatrzymany to nieźle się naśmiałam. ;))

1 komentarz:

  1. byłam nieco zawiedziona tą książką. Dla mnie zbyt słodka, niemożliwa, taka prawdziwe amerykańska...

    Zapraszam na mój nowo założony blog - http://literackozakrecona.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń