niedziela, 31 lipca 2011

"Zakochane kundle" Patsy Brooks

Nie dla mamy, nie dla taty, lecz dla każdej małolaty.

Autor: Patsy Brooks 


Strony: 125


Ocena: 3/6

Helen jest gwiazdą szkolnego klubu dyskusyjnego. Kiedy jednak na spotkaniach klubu zaczyna się pojawiać Andy Savage i jej dotychczasowa pozycja staje pod znakiem zapytania, Helen traci pewność siebie. W pierwszym odruchu chce się poddać, ale w końcu postanawia walczyć. Czy wygra? I czy tak naprawdę zawsze ktoś musi wygrać?


Dosłownie na godzinkę. Oklepana, "bardzo romantyczna" historia, jak dwoje wrogów zakochuje się w sobie bez pamięci. I nawet, przyznam, że dość ciekawe odzwierciedlenie klasycznego "Kto się czubi, ten się lubi" nie wystarczyło. Wyjątkowo przewidywalna, zakończenie było po prostu zbyt oczywiste, a związek przewodni stanowił jedyny element w tej książce.
Polecam tylko zagorzałym fanom serii lub kunsztu literackiego Patsy Brooks.

" Jak pies z kotem" Patsy Brooks

Nie dla mamy, nie dla taty, lecz dla każdej małolaty.


Autor: Patsy Brooks

Stron: 125

Ocena: 4/6

Miranda i Phil znają się do dziecka. Zanim sami zauważyli, że ich przyjaźń przerodziła się w głębsze uczucie, koleżanki i koledzy dostrzegli w nich parę i to najlepszą w szkole. I pewnie tak by pozostało, gdyby nie to, że Phil dostał się do szkolnej drużyny koszykówki. Miranda, zirytowana tym, że chłopak poświęca jej teraz za mało uwagi, za rada koleżanki postanawia wzbudzić w nim zazdrość. Oby nie przekonała się po fakcie, że rady przyjaciółek nie zawsze są najlepsze.

Książka wpadła w moje ręce przez przypadek. Moja mama wypożyczyła mi tą książkę ( i inne, razem jest ich 6!). Nie lubię takich książek, ale są dobre po cięższych lekturach. Dużą zaletą takich książek jest to, że są bardzo krótkie i szybko się je czyta. Na tą książkę potrzebowałam, może małą godzinkę. „Jak pies z kotem” opowiada o parze nastolatków, a głównie o problemie Mirandy, popieram ją i na jej miejscu tak samo bym zrobiła. Ogólnie książka  jest fajna, ale to nic specjalnego.

czwartek, 12 maja 2011

"Wybór" Nicholas Sparks

Autor: Nicholas Sparks

Ocena: 5/6 

Strony: 335

Travis Parker nie pragnął więcej, niż miał. Wystarczało mu spokojne życie, praca w zawodzie weterynarza, lojalni przyjaciele i wymarzony domek. Aby uniknąć komplikacji, nie angażował się w poważne związki z kobietami. Czy nowa sąsiadka - lekarka Gabby Holland, bynajmniej nie 'famme fatale', ale kobieta pragnąca spełnią się jako żona i matka, od kilku lat związana z jednym mężczyzną - coś odmieni w jego życiu? Gabby odrzuca próby nawiązania bliższej znajomości. Wydawałoby się, że pomiędzy tym dwojgiem nic nie może się wydarzyć, a jednak... Z dnia na dzień ich znajomość przekształca się w coś, co zakończy się albo wielkim szczęściem, albo równie wielkim dramatem.

       Następna książka Nicholasa Sparksa która jest świetna. Uwielbiam tego autora, ponieważ książki jakie on piszę są naprawdę świetne. Nie pomyliłam się myśląc, że z tą książką będzie inaczej.
      Książka opisuje historię pewniej miłości. Na początku książka była fajna, potem jeszcze lepsza. Na końcu Travis musi podjąć decyzję która będzie bardzo ważna w jego życiu. Zadecyduje o życiu pewnej osoby...

czwartek, 28 kwietnia 2011

"Weronika postanawia umrzeć" Paulo Coelho

Autor: Paulo Coelho

Ocena: 5/6

Strony: 221

Umiera się na wiele sposobów: z miłości, z tęsknoty, z rozpaczy, ze zmęczenia, z nudów, ze strachu...
Umiera się nie dlatego, by przestać żyć, lecz po to, by żyć inaczej.
Kiedy świat zacieśnia się do rozmiaru pułapki, śmierć zdaje się być jedynym ratunkiem, ostatnią kartą, na którą stawia się własne życie. Weronika postanawia umrzeć bez wyraźnego powodu, bez żalu i bez patosu. Jej życie stało się mdłe, jak potrawa bez przypraw, pozbawione ziarna szaleństwa. A gdzie szukać szaleństwa, jeśli nie w domu wariatów, pośród tych, którzy obdarzeni nim zostali w nadmiarze? Weronika uczy się życia na nowo, poznaje siebie samą, zmartwychwstaje.
Weronika chce żyć inaczej...                     Twórczość Paula Coelho jest przez niektórych krytykowana. Przeczytałam kilka recenzji jego książek i niektórzy są zachwyceni tym jak pisze a niektórzy posądzają go o brak talentu. Jest mi trudno to określić, ponieważ przeczytałam tylko jedną książkę chcę jeszcze jedną, ale nie wiem jaką.
                 Ta lektura porusza fajne tematy jak samobójstwo które daje do myślenia. Książka nawet mi się podobała. Trochę jest banalna, ale w tym cały urok. Oczywiście jak by inaczej książka z happy endem, co mnie trochę wkurzyło. Osobiście myślę, że książka byłaby lepsza gdyby na końcu Weronika umarła. Byłoby fajnie gdyby Weronika żałowała, że chciała się zabić i mogłoby być to przestrogą dla innych, że nie watro się zabijać.

czwartek, 14 kwietnia 2011

Ryzykantka

Autor: Amanda Quick

Stron: 279

Ocena: 4/6

Victoria to majętna panna z zamiłowaniem do przygody - każdej oprócz małżeństwa. A właśnie małżeństwo jest celem przystojnego hrabiego Stonevale, przebiegłego łowcy posagów. Jego towarzystwo okazuje się jednak dla Victorii bardziej niebezpieczne niż przypuszczała. Oznacza nocne eskapady w podejrzane zaułki Londynu i sekret, który może kosztować honor, szczęście i życie...

        Książka zaczyna się fajnie, bo koszmarem Victori. Sen ten mnie bardzo zaciekawi. Lektura jest to podobno thriller, ale ja nie widzę tam thrillera. Można powiedzieć, że to bardziej romans jest z małą naprawdę małą cząstką thrilleru, bo tylko 9 może 10 stron na końcu jest "mrożąca krw w żyłach". Nie bardzo mnie ta książka wciągnęła, czytałam bo czytałam taka prawda, nie jest zła łatwo się ją czyta ale brakuje tego czegoś.
         Od kiedy natrafiłam na książki Nicholasa Sparksa( mojego ulubionego autora) to chyba każdą książkę porównuje do książek Sparksa. Wiem, że tak nie powinno być, ale te książki są naprawdę dobre i mogę polecić je każdemu. Tą książkę właśnie porównałam i powiem, że jest taka sobie.



czwartek, 31 marca 2011

"Grecka willa" Judith Gould

Autor: Judith Gould

Ocena: 4/6

Strony: 424
 
Tracey Sullivan pewnego dnia traci wszystko marzenie o wydanie jej książki, narzeczonego, tragiczny incydent drogowy  pozbawia ją ojca który był dla niej całym światem., co w jej życiu było najcenniejsze. Tracey traci niemal wszystko. Jako jedyny spadek pozostaje jej stary, wypełniony dokumentami kufer, który okazuje się prawdziwą puszką Pandory. Podejmując wyzwanie rzucone przez los, Tracey wyrusza do Grecji. Celem jej podróży jest wyrastająca z Morza Egejskiego wyspa Santoryn. Ale luksusowa posiadłość nowej pracodawczyni, ekscentrycznej gwiazdy filmowej, Uranii Vickers, także skrywa mroczną tajemnicę, a upiory przeszłości czają się również wśród oślepiająco białych zabudowań gwarnych, greckich uliczek

Książka, pozytywnie mnie zaskoczyła myślałam, że będzie nudniejsza a tu taka niespodzianka. Książka dość wciągająca i lekka, w sam raz na deszczowe wieczory. Sama nie wiem co o niej myśleć. Może nie należy do książki wysokich lotów i nie ma tego czegoś. Mimo to fajnie się ją czytało i jest w sam raz czymś lekkim, po ciężkiej książce.

poniedziałek, 21 marca 2011

Prawdziwy cud

 Autor: Nicholas Sparks

Strony: 384

Ocena: 5-/6


         Jeremy Marsh jest wschodzącą gwiazdą mediów, dziennikarzem śledczym, którego specjalnością jest pisanie demaskatorskich artykułów o "rzeczach niezwykłych". Realista, sceptyczny od urodzenia, lubi swoją pracę i dlatego bez wahania przyjmuje zaproszenie przyjazdu do miasteczka Boone Creek w Północnej Karolinie. Miejscowy cmentarz jest ponoć nawiedzany przez duchy. Ilekroć nadciągnie mgła,  błękitne światełka zdają się tańczyć na kamieniach nagrobnych. Po przyjeździe, wbrew sobie, Jeremy zaczyna interesować się prześliczną młodą bibliotekarką Lexi . Właśnie w tym miasteczku Jeremy Marsh przeżyje pierwszy w swoim życiu prawdziwy cud.
              Według mnie chyba najsłabsza książka  Sparksa.(Każdy ma inny gust) Spodziewałam się czegoś lepszego po panu Nicholasie. Fakt fajna historia, oryginalna, lecz czasami nużąca. Na początku mnie nudziła, na szczęście potem się rozkręciła. Kiedy czytałam opis myślałam, że cudem będą duchy, albo nadprzyrodzone moce, lecz nie jest to coś innego. Nie miałam pojęcia, że książka ta się tak skończy. Ocenę podnosi nie tylko cmentarz z duchami, ale też Alvin przyjaciel Jeremiego, kiedy przyjechał do Boone Creek i został zatrzymany to nieźle się naśmiałam. ;))